Samborowo, 11 czerwca 1946 roku. Zbliża się godzina siedemnasta, ale upał ani myśli ustąpić. Maciej Słomian, zawiadowca stacji kolejowej w Samborowie, zdejmuje zawieszone w oknie biura prześcieradło. Znowu jest zupełnie suche. Wychodzi na zewnątrz i moczy je pod strumieniem zimnej wody z pompy. Wtedy zauważa wyłaniające się z lasu sylwetki w mundurach. Szybko wraca, podchodzi do telefonu i kładzie dłoń na słuchawce. Nie podnosi jej jednak. Chwilę się zastanawia, potem zakłada na przepocony siatkowy podkoszulek kurtkę od munduru, na głowę służbową czapkę i z lizakiem w ręku, atrybutem kolejowej władzy, wychodzi na peron.
Opowieści
Giń przebrzydły reakcjonisto!
W nocy z 17 na 18 marca 1948 roku funkcjonariusz ostródzkiego UB z zimną krwią zastrzelił kierownika hotelu „Ludowiec” (późniejszy hotel „Drwęcki”, ostatnio hotel „Hindenburg” przy ulicy Mickiewicza). Sprawę w trybie doraźnym na sesji wyjazdowej w Ostródzie rozpatrywał Wojskowy Sąd Rejonowy z Olsztyna.
Strona 4 z 4