Zwiedzający powiat ostródzki spotkają tu wiele średniowiecznych budowli. Wśród nich przeważają oczywiście kościoły. Z zamków krzyżackich w zasadzie pozostał nam jedynie ostródzki i można pomyśleć, że był tu jedynym zamkiem. Jednak po bliższym przyjrzeniu się sprawie okaże się, że na terenie powiatu było ich pięć, a po uwzględnieniu Olsztynka, który niegdyś był w powiecie ostródzkim, sześc. Postanowiliśmy przybliżyć naszym czytelnikom ich historię.
Koń jaki jest, każdy widzi
Rzadko przypomina się fakt, że Ostróda ma w swej przeszłości piękne karty sportu hippicznego. Białe koszary były wszak koszarami rajtarskimi. Powojenne garaże czołgowe w momencie swego powstawania około roku 1913 były rozległymi stajniami z wygodnymi boksami dla koni pociągowych, zaprzęganych do armat i wozów kwatermistrzowskich, jak też dla koni pod wierzch, szlachetnych trakeńskich rumaków. Stuk kopyt wojskowych koni o ostródzkie bruki był zatem jednym z naturalnych odgłosów miejskich.
Sałk - francuska przypadłość Wzgórz Dylewskich
U podnóża Góry Dylewskiej leży stara wieś Pietrzwałd. Rozciągnięta wzdłuż głównego traktu południkowego tylko bardziej spostrzegawczym wędrowcom udostępnia źródło powstania i sens swego istnienia – skrzyżowanie dróg. I skrzyżowanie ludzkich losów.
Opowieści z zimowej krainy
Wszechobecny śnieg, tłumiący wszelkie odgłosy rzeczywistości, nastraja do tego, by zasiąść przy trzaskającym ogniu i wsłuchać się w pradawne opowieści starej bajarki. Opowieści, w których zawsze tkwi ziarnko prawdy...
Zamkowe didaskalia
Ostródzki zamek według wielu badaczy architektury obronnej uznawany jest za jeden z najlepszych przykładów zamku krzyżackiego charakterystycznego dla najpóźniejszego okresu rozwoju gotyckich budowli świeckich tego typu. Otoczenie tego obiektu pozostawia jednak wiele do życzenia. Zagłębiony w obniżeniu doliny rzecznej, przysadzisty i krępy, jako żywo przypomina raczej stodołę niż szlachetny zabytek architektury.
Z historii ostródzkiej opieki społecznej
Troska o najbiedniejsze warstwy społeczeństwa to dziś system zinstytucjonalizowany i biurokratyczny. Jego sprawiedliwość społeczna bywa postrzegana rozmaicie. A jak wyglądało to w dawnej Ostródzie?
Wszystkiemu winni są masoni
Szosa z Zajączek do Glaznot od późnej wiosny aż do jesieni otulona jest ciemną gęstwą lasu porastającego oba jej pobocza. Z prawej strony gąszcz kryje stary nasyp nieistniejącej już kolei Samborowo-Turza Wielka, z lewej zaś jeszcze do niedawna wyniosłe drzewa przykrywały swymi zielonymi koronami jeden z najciekawszych cmentarzy w dawnych Prusach Wschodnich. Niedawno część drzew wycięto, otwierając widok na kamienno-ceglaną kaplicę grobową rodziny Kramerów, dziedziców majątku w Zajączkach.